Ciemność…
Pustka...
Załamanie...
Ściga
mnie potwór zwany życiem...
Plecie
swą ogromną pajęczą sieć
I tylko
czeka na bezbronną osobę
Zbyt
słabą by się bronić...
Złapał
mnie... świat...
Wgryza
się we mnie jak zaplątaną w sieci muchę...
Pożera
mnie, wgryza się we mnie coraz głębiej i głębiej...
Nie
widzę już jasności...
Nadzieja
prysła...
Płomień
zgasł...
A świat
wgryza się we mnie...
Pożera
mnie...
W
całości...
***
Coś co
kojarzyło mi się na początku z główną bohaterką, teraz niekoniecznie.
Mam nadzieję,
że komuś te opowiadanie przypadnie do gustu.
Życzę miłego czytania.
Prolog interesujący. Uwielbiam takie krótkie teksciki, które opisują jakiegoś bohatera. Widzę, że twoja postać nie będzie... nie wiem jak to nazwać... plastikowa, sztuczna. Na pewno nie będzie Mary Sue.
OdpowiedzUsuńZ tego co jeszcze zauważyłam twoja bohaterka będzie zmęczona swoim życiem. Uwielbiam tego typu klimaty, więc życzę Ci powodzenia.
Pozdrawiam i życzę ogromu weny!
CanisPL